Witam:)
Czy Wy też tak macie,że nic się Wam nie chce?????Pewnie nastąpiło zmęczenie materiału!!:)))
Pogoda jest w kratkę i pewnie przyczynia się do takiego samopoczucia!!!
Parę postów wcześniej pokazywałam Wam jeden z nowych haftów jakie zaczęłam czyli:"Gęsiareczka z Bretanii" i wyglądała tak:
Troszkę mi przybyło i wygląda tak:
Mam nadzieję,że wena mi wróci!!!
Chciałabym Wam polecić I tom książki Natalii Sońskiej pt:" Listy(nie) miłosne"
Bardzo lekka i przyjemna w czytaniu pozycja:)
I jeszcze naparstek jaki otrzymałam dzięki uprzejmości Magdy z grupy magnesowej na FB:
Naparstek ten jest zrobiony z żywicy.Bardzo lubię te naparstki:)
Dziękuję za wszystkie komentarze i za to,że tu zaglądacie:)
Oj tam, oj tam, jaki brak weny, przecież sporo (chyba) zadziałałaś. Haft ładnie rośnie :) U nas wielce upalnie i też z sił łatwo opaść niestety. Szczególnie, że nawet nocą gorąc nie odpuszcza i nie da się odpocząć.
OdpowiedzUsuńNaparsteczek cudny! Kolejny do kolekcji :) Pozdrawiam cieplutko!
Jakiego lenia? Przecież tyyyyle przybyło :)
OdpowiedzUsuńNaparstek śliczny, też bardzo lubię naparstki z żywicy.
Pozdrawiam
No i fajnie,masz towarzystwo . Odpoczniesz,wrócisz z nowymi siłami .
OdpowiedzUsuńJa też tak mam . Często mam zrywy i wtedy robię dużo , są też okresy zastoju.Gęsiareczkę już widać. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOby każdy miał takiego lenia jak Ty:)
OdpowiedzUsuńMnie też pogoda wykańcza...
Buziaczki Jadziu
Gęsiareczka się już wyłania, coraz jej więcej!Jadziu,byłoby dobrze, gdyby każdy miał tyle systematycznego zacięcia co Ty,bo jednak prace postępują... Myślę,że taka pogoda często nie sprzyja wenie.Jest po prostu za gorąco!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
No w tym hafcie to wcale nie jest troszeczkę .pięknie urosło ☺
OdpowiedzUsuńprzecież ty ciągle coś robisz ,ja to dopiero mam lenia
OdpowiedzUsuńJa ostatnio dużo wyszywałam i teraz po prostu odpoczywam. Nie znaczy to jednak że nic nie robię :) U Ciebie jak na lenistwo to dużo przybyło hafciku, więc możesz sobie na takie lenistwo pozwolić :))) Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńLenia nie widzę, bo efekt haftowania widać ;)). A swoją drogą, to ja też mam czasami takie dni, że tworzę jak głupia, a potem przychodzi brak weny albo chęci. Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńtaki tam leń lato nie służy hafceniu Jadziu a u ciebie przybyło szybciutko:)
OdpowiedzUsuńChyba każdy ma czasem takiego lenia i myślę że nawet bywa potrzebny, a z tego co widzę to Ty go sprawnie przeganiasz:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńJa mam straszliwego lenia Jadziu i nie wiem, jak sie go pozbyć. Nie chce mi się dosłownie nic. Cudnie wygląda już ten hafcik.
OdpowiedzUsuńQue bonito dedal! E o bordado lá vai avançando.
OdpowiedzUsuńBeijo
Fajny ten naparstek :)
OdpowiedzUsuńCzasem można dostać lenia, a praca robi się coraz piękniejsza :D Pozdrawiam słonecznie! ;)
OdpowiedzUsuńExcelente trabalho e o dedal é muito bonito.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Troszkę odpoczniesz, upały miną i znowu zaczniesz tworzyć XXX cuda! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEch, też nic mi się nie chce. Nie lubię takich upałów ...
OdpowiedzUsuńSporo przybyło w obrazku :).
Książka w moich typie i jaką ma fajną okładkę :).
Eu acho que o bordado vai ficar muito bonito. O dedal também é muito bonito.
OdpowiedzUsuńBeijos
Ja też tak mam, że mi się nic niechce :)
OdpowiedzUsuńNaparstek przepiękny! Te z żywicy to rzeczywiście, prawie wszyscy lubią :)
OdpowiedzUsuńJadziu i kolejny hafcik czyli coś się dzieje ;) Tej serii tez nie znam a jak dobrze myślę jest już 2 cz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam