Witam!
Oj długo to trwało!!! Zaczęłam sweterek jeszcze wczesną wiosną:)) Niestety przez upały nie byłam w stanie wziąć drutów do ręki,po prostu się nie dało:).Ale ponieważ zaczęło się robić chłodno postanowiłam skończyć sweter,który na pewno teraz mi się przyda:)
Tak wyglądał jak Wam pokazywałam ostatnio:
A tak wyglądają poszczególne końcowe etapy pracy nad sweterkiem:
Bardzo jestem zadowolona z tego sweterka,tym bardziej że jest w moich ulubionych kolorach:)))
A takie przepiękne rosyjskie naparstki otrzymałam od mojej przyjaciółki Janki:) Zdjęcie zrobiłam z dwóch stron:)
Jeszcze chciałabym się pochwalić przepięknymi kubkami,ręcznie malowanymi jakie zamówiłam w Pasji Art:
I na zakończenie hierarchia jaka obowiązuje podczas jedzenia u kotów.Najpierw najstarsza:)))
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i za to,że tu zaglądacie:))
Długo trwało , ale się opłacało. Sweterek efektowny i zdążyłaś akurat przed zimą. Piękne masz kociaki. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSão realmente muito belos os dedais russos, também gostei das chávenas.
OdpowiedzUsuńOs gatos são muito bonitos.
Um abraço e boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Och !! Uwielbiam takie rozpinane sweterki :) Niestety ja nie umiem robić , więc znajoma mi czasem zrobi jak podrzucę jej włóczkę :)
OdpowiedzUsuńKubki cudne , miło będzie z takich pić herbatkę , a naparstków moc *
Bardzo ładny sweterek! Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńPracowicie spędzasz czas:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bonito suéter a mi también me gusta el color azul.
OdpowiedzUsuńLos dedales son hermosos
Besos
O Inverno já pode vir a camisola já está terminada. Os dedais e as canecas são lindos.
OdpowiedzUsuńTem 2 lindos gatos para lhe fazer companhia.
Beijos
Bardzo ładny sweterek i też w moich ulubionych kolorach. Śliczna kolekcja naparstków. No i kto by pomyślał, że u kotów też jest jakaś hierarchia. Widać wszystkie istoty stadne tak mają ;)). Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńJej, sweterek w moim kolorze.
OdpowiedzUsuńNaparstki cudne.
Jadziu! Wspaniały sweterek, Kolor bardzo ładny - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńKociaki słodziaki a sweterek widać, że cieplutki i kolor fajniutki... i tak jakoś mi sie zrymowało ;)
OdpowiedzUsuńSuper sweterek:) Śliczne kubeczki i naparstki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSweterek piękny i skończyłaś go na czas.Kubki przepiękne.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia i pozdrawiam.
Uwielbiam swetry rozpinane i Twój bardzo mi się podoba, również kolor! Tak, u kotów jest hierarchia i to widać podczas jedzenia. Moja kocica ustępuje kotom- swoim synkom. A oni nie mają skrupułów. Przyznam się nie bardzo mi się to podoba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKubki są boskie ciekawe jaka jest cena takich cudeniek:) Sweter śliczny akurat się przyda:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozpinane sweterki bardzo lubię, a jeszcze w takim kolorze to marzenie. Naparstki prześliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękny sweterek i kolorek,pomiziaj od Eluni swoje kociaki
OdpowiedzUsuńteraz już wiem ,że nie zmarzniesz:)
OdpowiedzUsuńkoty mądre każdy swoje miejsce musi w gromadzie znać:)
Śliczny sweterek, cudne kubeczki, naparstki i koteczki :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŁadny sweterek - i kolor i wzór. Kubki śliczne i kolekcja naparstków też. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSweterek skończyłaś na czas, idzie jesień, więc się przyda:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńTaki sweterek idealnie się sprawdzi na nadchodzące oziębienie, bardzo ładny:) koty cudne, ja mam jedną kotkę i jednego psa, ale i tak rządzi... no wiadomo kto:)))) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSweter wyszedł świetnie! :)
OdpowiedzUsuńAle piękne kubeczki! - nigdy takich dosyć :)
Sweterek świetny. Naparstki również śliczne, ale mnie urzekły kocurki.
OdpowiedzUsuńsuper sweterek, bardzo ładny. Podziwiam też Twoje koty-uwielbiam te "pluszaki" ... a kubki cudne :-)
OdpowiedzUsuńUm casco bonito.
OdpowiedzUsuńBelos dedais e taças.
Beijos
Beautiful thimbles :)
OdpowiedzUsuńKiss
Sweterków nigdy za wiele a Twój jest prześliczny Jadziu :)
OdpowiedzUsuńOjej ale urocze naparstki, och i słodziaki milusie, choć dziwne że nie jedzą w tym samym czasie może za blisko miski stoją ;)
pozdrawiam